Podpis kwalifikowany – bezpieczna przepustka do świata, w którym rządzi praca zdalna
W branży IT dąży się do całkowitej pracy zdalnej, a marzeniem większości jest możliwość pracy z każdego miejsca na świecie. Jak zdalnie autoryzować dokumenty związane z działalnością? W kręgach przedsiębiorców podpis kwalifikowany znany jest od lat, a jego przydatność wciąż wzrasta.
Zdalna codzienność z e-podpisem
Coraz więcej aspektów naszego życia zawodowego i biznesowego, przenosi się do świata wirtualnego. Umowy, dokumenty czy sprawozdania nie muszą już być podpisywane odręcznie. Rolę podpisu kwalifikowanego docenia się szczególnie w obecnej sytuacji, gdy większość z nas musiała przemodelować formę współpracy lub miejsce jej wykonywania.
Posiadanie narzędzia, jakim jest podpis elektroniczny, znacznie ułatwia realizowanie kontraktów B2B, podpisywanie umów, korespondowanie z pracodawcą czy załatwianie spraw związanych z działalnością gospodarczą. Obowiązkowe jest także jego zastosowanie dla JPK (Jednolity Plik Kontrolny) oraz ZUS.
Pomimo że mamy do dyspozycji e-dowód lub profil zaufany, to właśnie podpis kwalifikowany daje szersze spektrum zastosowań. W celu dbałości o bezpieczeństwo, uzyskanie go wymaga osobistego spotkania z inspektorem, ale daje wygodę i możliwość odnowienia już w formie zdalnej online. Grono ekspertów z dziedziny m.in. PKI oraz kryptografii, konsekwentnie realizuje założenia produktu idealnego, aby dopasować go do potrzeb użytkowników.
Kwalifikowany podpis elektroniczny okiem twórcy
Rafał Szymański, Kierownik Zespołu Programistów odpowiedzialnego za tę część oprogramowania, podkreśla jakim wyzwaniem jest praca nad podpisem elektronicznym:
– Mamy do czynienia z produktem, który musi nadążać za legislacją, duchem czasu, potrzebami coraz to nowych dziedzin. Praca przy tym obszarze jest naprawdę ciekawa, ponieważ rozwój technologii stale wymaga kształcenia. Mimo że spektrum działań wydaje się wąskie, obejmuje wiele aspektów, począwszy od technologicznych poprzez prawne, aż po mnogość zastosowań.
Produkt, jakim jest podpis elektroniczny, jest niesamowicie złożony, ponieważ sam w sobie ma wiele formatów. Proces jego weryfikacji również nie ma wąskiego zakresu, m.in. dlatego, że musi zawierać np. informacje o unieważnieniach, formy archiwalne, a także listy TSL.
Złożoność procesów występujących w tworzeniu technologii podpisu powoduje, że cały nacisk powinien być kładziony na oprogramowanie, które musi być jak najbardziej przyjazne i intuicyjne. Należy pamiętać, że ważne jest, aby było ono również przystępne dla klienta, ale także zgodne z normami, które stale się zmieniają. Bardzo pomocna jest intuicyjność oprogramowania pozwalająca użytkownikowi przejść krok po kroku przez cały proces użycia podpisu lub innych czynności z nim związanych.
Rady dla młodego programisty
Rafał Szymański zapytany o początki i wskazówki dla osób, które chciałyby rozwijać się w tych obszarach wskazuje kilka zadań na start:
– Nowy programista, rozpoczynający dopiero swoją przygodę z podpisem elektronicznym, zaczyna swoje wdrażanie od zadań wąskich, jasno sprecyzowanych, aby mieć szansę zapoznać się z aspektami okołoprojektowymi, jak m.in. dokumentacja, normy. Pomimo, iż jest to postrzegane jako praca utrzymaniowa, w moim zespole dzielimy równo te zadania na przemian z pracami rozwojowymi. Z jednej strony jest możliwość poznania dobrych, stosowanych już rozwiązań, a z drugiej osobisty wkład w produkt. Jednak nie należy się obawiać! Wystarczą podstawa i chęć. Wiedza ta będzie zdobywana sukcesywnie pod opieką mentora. Przez utrzymanie istniejącego systemu, programista staje się coraz lepszym specjalistą w konkretnej dziedzinie. Przede wszystkim, ważne jest aby zapoznać się z podstawami PKI, czym jest podpis elektroniczny, mechanizm uwierzytelnienia, integralności, czym są certyfikaty elektroniczne. Krótko mówiąc, przydatne byłoby zapoznanie z podstawami kryptografii. To, w połączeniu z umiejętnościami programistycznymi, stanowi podstawę do dalszego rozwoju na „żywym organizmie” i poznawanie formatów podpisów.
Ucz się, rozwijaj, podpatruj dotychczasowe rozwiązania…
Czerpiąc z długoletniego doświadczenia, które w przypadku Rafała Szymańskiego jest niewątpliwie wynikiem konsekwentnej pracy, dostrzega się pewne zależności. Wniosek z tego nasuwa się sam – najlepiej uczyć się na przykładach. Bardzo duży wycinek w procesie poznawczym produktu, odgrywa praca przy błędach, które analizują młodsi programiści. W efekcie poprawek, produkt jest szerzej poznawany i łatwiej się z nim oswoić.
– Trzeba być również przygotowanym na konieczność zapoznania się z aspektami prawnymi oraz dokumentacją w zakresie podpisu elektronicznego. W tej kwestii, bardzo dużą wagę przykładamy do kontaktu „mentorskiego”, który polega na spotkaniach zespołowych, gdzie wspólnie omawiane są kwestie problematyczne, na co warto zwrócić uwagę, co jest istotne w danej dokumentacji i jakie właściwe zastosowanie ma to w praktyce. Ważna jest tutaj opieka starszego programisty, na którą zawsze można u nas liczyć, aby nie trzeba było rzucać się na głęboką wodę – tłumaczy Szymański.
Podpis kwalifikowany i bezpieczeństwo informacji
Obecnie, z biegiem lat rozwój jest nieporównywalnie większy i trzeba nadążać za zmianami dużo szybciej. Nie można już pozwalać sobie na pracę nad jednym przedsięwzięciem przez kilkanaście miesięcy, bo wymagania rynku są gigantyczne. Wdrożenie w taką pracę, na pewno wymaga wytrwałości, ponieważ proces nauki nie daje efektów w ciągu tygodnia lub miesiąca, i trzeba być tego świadomym. Pracownicy z taką wiedzą, są niezwykle cenni na rynku pracy, zwłaszcza jeżeli rozwój podpisu będzie równie dynamiczny, jak dotychczas.
Co ważne i ciekawe, zagadnienia podpisu elektronicznego, są bliskie zagadnieniom szerszym – m.in. bezpieczeństwa informacji, poufności, szyfrowania – a pracownicy z takimi umiejętnościami mają rangę specjalistów najwyżej opłacanych. To z kolei daje furtkę do rozwoju w wielu szerzej pojmowanych dziedzinach, co sprawia że taka praca daje duże perspektywy na przyszłość.
Podpis kwalifikowany…przyszłość, czy teraźniejszość?
Przed nami rysuje się przyszłość, w której obszary związane z bezpieczeństwem, szyfrowaniem czy potwierdzeniem tożsamości będą podstawą działania. Warto skupić się na kształceniu w tym kierunku. Nie ma wątpliwości, że jest satysfakcja z produktu, który jest użyteczny, powszechny i rozwijany. Dodatkowo, wymienione zagadnienia i ludzie pracujący nad nimi stanowią elitę świata technologii. Doceniani, pożądani, opłacani. Warto dołączyć do tego grona zaczynając od małych kroków.
Autorkami artykułu są Martyna Koper i Magdalena Wiesiołek