Jak Facebook wykorzystuje sztuczną inteligencję podczas hackathonów?
Hackatony mają całkiem sporą tradycję w firmie zarządzanej przez Marka Zuckerberga, gdyż organizowane są już od dekady. Są świetną okazją dla pracowników, by pomyśleć o nowych, ciekawych projektach i oderwać się na chwilę od codziennych zadań. Przykłady rozwiązań, które powstały podczas hackathonów, można mnożyć, są to np. facebookowy czat, połączenia video, funkcja notatek, reklamy w urządzeniach mobilnych, poklatkowe filmy z Instagrama, raporty o bezpieczeństwie w trakcie jakiejś sytuacji kryzysowej oraz, kultowy już, przycisk “Lubię to” - do niektórych z tych funkcji pracownicy podchodzili początkowo z pewnym sceptycyzmem.
W hackatonach bowiem nie chodzi o to, żeby w ciągu jednego dnia koniecznie zbudować narzędzie, które będzie w pełni działało - ważniejsze jest to, by spróbować się przekonać, czy pomysły, o których można przecież debatować całymi tygodniami, mają realne szanse na wcielenie ich w życie. Powiedzenie, którym pracownicy Facebooka zwykli się posługiwać na co dzień, brzmi: Code wins arguments.
Dlaczego sztuczna inteligencja?
24 - godzinny 50. maraton projektowania Facebooka, w którym udział wzięło kilkuset uczestników, a który odbył się 28 stycznia 2016 r. w siedzibie firmy w Menlo Park w Dolinie Krzemowej, oscylował wokół czterech obszarów, z których priorytetowo potraktowany został ten dotyczący sztucznej inteligencji. Temat ten nie jest przypadkowy - oprócz tego, że założyciel Facebooka upatruje w sztucznej inteligencji wiele przyszłych możliwości rozwoju w świecie nowych technologii i codziennym życiu, jest on dla niego ważny również w wymiarze osobistym. Zuckerberg każdego roku ogłasza publicznie wyzwanie, którego chce się tym razem podjąć - w tym roku poinformował, iż chciałby stworzyć system oparty na sztucznej inteligencji, który będzie w stanie zarządzać jego domem. Innym powodem wybrania tegorocznej tematyki hackathonu był fakt, że bardzo wielu pracowników firmy interesuje się sztuczną inteligencją, ale często nie wiedzą oni, w jaki sposób ją wykorzystywać. Mało tego, większość z nich nawet nie wie, nad czym w tej materii pracuje specjalna grupa powołana w Facebooku do pracy nad badaniem sztucznej inteligencji!
Dlatego też, jak twierdzi Vincent Cheung, programista w Facebooku, zespół zajmujący się na co dzień sztuczną inteligencją, przygotował szereg prezentacji, w czasie których przekazał pracownikom nie związanym z tym tematem, na jakim obecnie etapie jest ta technologia i jakie może dać możliwości. Głównym celem tego podejścia było to, by oddać w ręce kilkuset zainteresowanych osób narzędzia, dzięki którym, być może, powstaną w firmie kolejne innowacje związane z licznymi aplikacjami portalu.
Jakie korzyści z tego płyną?
Oprócz tej oczywistej, która przychodzi na myśl jako pierwsza, czyli możliwości opracowania zupełnie nowych rozwiązań, które będą miały szansę na wdrożenie, zalet jest więcej. Z całą pewnością istotna jest współpraca - podczas hackathonów pracownicy mają okazję być w zespole z ludźmi, z którymi wcześniej nigdy nie było dane im pracować, a może nawet rozmawiać. Sprzyja to otwartości, zawiązywaniu się głębszych relacji wewnątrz organizacji oraz nowemu spojrzeniu na zaistniałe problemy.
Z całą pewnością jest to również świetna okazja do niecodziennego spotkania towarzyskiego - popularnością cieszy się historia, gdy podczas hackathonu w 2009 Pedram Keyani, jeden z inicjatorów pierwszych maratonów programistycznych w firmie, wraz z innymi pracownikami opróżnili w ciągu kilku godzin przenośny kegerator (czyli mobilny dystrybutor do piwa) oraz gdy, zmęczony całonocnym kodowaniem, poprosił Marka Zuckerberga, by ten pozwolił mu się zdrzemnąć na hamaku w ogrodzie jego domu.
Podczas hackatonów panuje dość luźna atmosfera, co nie oznacza, że praca jest mniej efektywna. Jest wręcz przeciwnie, jeśli ktoś chce przyłączyć się do grupy pracującej aktualnie np. nad jakąś nową funkcją Messengera, może to po prostu zrobić - nie musi nikogo pytać o zgodę, o wydanie jakiejś formalnej decyzji, po prostu dostanie dostęp do kodu i, jeśli tylko będzie miał jakieś swoje wnioski, uwagi czy spostrzeżenia, z pewnością zostaną one wzięte pod uwagę. Ten sposób pracy jest wielce produktywny i może dać zaskakujące efekty. Uczestnicy zwykle rozpoczynają swoje zmagania po południu i pracują do następnego dnia, każdy otrzymuje specjalną koszulkę oraz posiłek. Bardzo często jest tak, że grupy, które uformowały się podczas hackathonu, pracują dalej przez kilka kolejnych tygodni, by w pewnym momencie przedstawić swoje rozwiązania szerszemu gremium.
Bieżące informacje o aktualnych hackathonach w facebooku można śledzić na specjalnym fanpage'u.