Wywiad z organizatorami charytatywnego hackathonu HopeIT
Ponad setka uczestników, 24h programowania i jeden cel – stworzenie prototypu aplikacji, która znacznie usprawni proces pozyskiwania środków na cele fundacji pomagającej dzieciom z chorobami nowotworowymi. Już pod koniec października rusza społeczny hackathon HopeIT, który ChallengeRocket objął patronatem medialnym.
W wywiadzie wzięli udział: Bartosz Ciepluch, dyrektor wrocławskiego oddziału NOKIA oraz Agnieszka Aleksandrowicz-Zdral, prezes Fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”. Nasi rozmówcy przybliżą nam ideę HopeIT i opowiedzą trochę więcej o samym wydarzeniu.
ChallengeRocket: Jak narodził się pomysł zorganizowania hackathonu w celach charytatywnych? Proszę opowiedzieć coś więcej o projekcie HopeIT.
Bartosz Ciepluch: Idea HopeIT zakłada, że będzie to długofalowy projekt, dalej rozwijany po organizacji hackathonu. Chcemy stworzyć systemowe rozwiązanie, które określi warunki i możliwości stałej współpracy sektora IT i NGO – w szczególności na poziomie wsparcia technologicznego. Pierwszą odsłoną HopeIT będzie hackathon. To wydarzenie, podczas którego w 24 godziny rywalizują ze sobą zespoły najlepszych programistów w kraju. Nic i nikt nie ogranicza ich wyobraźni i kreatywności. To najlepsza atmosfera dla tworzenia prawdziwych innowacji. Co więcej, podczas hackathonu powstaje prototyp, który możemy dalej rozwijać w formule open source.
Agnieszka Aleksandrowicz-Zdral: Fundacja od 26 lat szuka każdej sposobności, by zwiększać efektywność pozyskiwania środków na pomoc dzieciom chorym na raka. Codziennie mierzymy się z ogromnymi wyzwaniami na tym polu. Tam, gdzie idzie o życie, liczy się czas. Dlatego jesteśmy otwarci na wszelkie nowości i staramy się nadążać za wyzwaniami zmieniającej się rzeczywistości. To dlatego chętnie angażujemy się w projekty, które są innowacyjne, a jednocześnie dają nam największą szansę na zebranie dużych kwot na pomoc dzieciom. Projekt HopeIT idealnie wpisuje się w te ramy.
CR: Głównymi partnerami wydarzenia są NOKIA i Fundacja na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Jak narodziła się współpraca między wami?
B.C.: Działalność Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową wspieramy już od dawna. Doceniamy osiągnięcia Fundacji, która od 25 lat istnienia pomogła tysiącom dzieci. Pomnikiem skuteczności tej organizacji jest także Przylądek Nadziei we Wrocławiu – największy ośrodek przeszczepowy w Polsce. W ramach wolontariatu pracowniczego nasi pracownicy wykonują prace społeczne, biorą udział w akcjach charytatywnych i świątecznych. Jednak chcieliśmy stworzyć coś więcej. Nowością w Polsce jest wykorzystywanie w społecznym zaangażowaniu biznesu nowych technologii i unikalnej wiedzy, często na masową skalę. Chcemy zapoczątkować ten trend, bo wierzymy, że właśnie technologia może zmienić krajobraz funkcjonowania organizacji pożytku publicznego. Naszym najcenniejszym zasobem jest wiedza i prawie 3500 uzdolnionych programistów. Jeśli do tego połączymy siły całego środowiska IT, liczącego w Polsce prawie ćwierć miliona osób, możemy osiągnąć efekty na niewyobrażalną skalę. Dla nas zawodowe wyzwanie, a dla Fundacji realna pomoc.
A.A-Z.: Fundacja Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową do tej pory jeszcze nie realizowała podobnego przedsięwzięcia. To dla nas ogromne wyróżnienie, że w gąszczu tylu innych organizacji NOKIA znalazła nas i zdecydowała się pomóc naszym dzieciom. Wierzymy, że programiści z całego kraju połączą siły i stworzą platformę, która zrewolucjonizuje sposób zbierania pieniędzy dla najbardziej potrzebujących.
CR: Czy inspirowali się Państwo konkretną historią lub innym charytatywnym hackathonem?
BC: Takich inspiracji jest wiele na całym świecie. Spójrzmy chociażby na Hackathon 1001vienna. Jego celem była zmiana społeczna w wielu obszarach. 40 osób w trakcie 48 godzin stworzyło siedem projektów, które odpowiadały na konkretne potrzeby społeczne – związane z ekologią, czy współpracą między biznesem i organizacjami NGO. Jednym z efektów pracy zespołów było stworzenie internetowej platformy, na której mieszkańcy miast mogli nawiązywać znajomości. FragNebenan łączy sąsiadów, którzy gotowi są oddać osobom mieszkającym w najbliższej okolicy drobną przysługę: naprawić usterkę, przynieść zakupy, podwieźć samochodem. Wiedeński hackathon jest tylko jednym z przykładów, który pokazał, że programiści, twórcy i przedstawiciele sektora pozarządowego mogą wspólnymi siłami zdziałać wiele dobrego. Dzięki 1001vienna wzrosła świadomość obywatelska, a nowe technologie doprowadziły do ułatwienia codziennego funkcjonowania wielu ludzi.
CR: Jak hackathon może pomóc Fundacji i dzieciom, które się znajdują pod jej opieką?
B.C.: Wyzwanie hackathonu HopeIT dotyczy stworzenia prototypu innowacyjnej aplikacji, która dzięki nowym rozwiązaniom pozwoli na szybkie i skuteczne zbieranie środków finansowych dla fundacji. Owszem, istnieje wiele platform crowdfundingowych, jednak ich funkcjonalność i możliwości są niewystarczające. Podczas wydarzenia Fundacja przedstawi realia funkcjonowania, potrzeby i oczekiwania względem aplikacji. Chcemy połączyć kreatywność programistów z realnym światem, w jakim działa fundacja. Po hackathonie zaprojektowany prototyp aplikacji przejdzie w fazę kilkumiesięcznego rozwoju.
A.A-Z.: Leczenie choroby nowotworowej jest niezwykle kosztowne. Nasza Fundacja rocznie wydaje ponad milion złotych na nierefundowane leki, które pomagają dzieciom walczyć z rakiem. Kolejne dwa, trzy miliony przeznaczamy rocznie na specjalistyczny sprzęt medyczny do kliniki onkologii dziecięcej Przylądek Nadziei. Również co roku ponad 4 miliony złotych wydajemy na wyjazdy naszych podopiecznych do zagranicznych klinik, które jako jedyne dają szansę chorym dzieciom na pokonanie raka. Wydatków jest bardzo dużo, dlatego z ogromną niecierpliwością wypatrujemy efektów tego pięknego programistycznego przedsięwzięcia.
CR: Czy młodzi ludzie, programiści i osoby z podobnych branż, chętnie się zgłaszają do uczestnictwa w hackathonie?
B.C.: Hackathony to jeden z najlepszych sposobów na doskonalenie umiejętności, wymianę wiedzy. Pozwalają na uczestniczenie w projekcie od jego początku do końca – poznać empirycznie cały proces. Hackathon działa w ramach zasady „learning by doing”, czyli uczenie się poprzez działanie. Dla deweloperów jest to szansa na wytrenowanie swoich umiejętności szybkiego programowania, podejmowania decyzji czy też pracy w zespole. Na hackathonach można często zauważyć, jak back-endowiec uczy się czym jest użyteczność – bo siedzi z designerem, czy front-endowcem, równocześnie tłumacząc im, jak najlepiej zaprojektować model pewnego obiektu. Inicjator projektu, osoba, często niemająca zaplecza informatycznego, z początku nie rozumie procesu tworzenia aplikacji, ale później zaczyna uczestniczyć w podejmowaniu decyzji zespołu. To dlatego hackathony stały się w ostatnich latach dla programistów niezwykle popularnym – i jednocześnie niezwykle pożytecznym – sposobem spędzania czasu. Tym bardziej, kiedy nasza praca ma ogromną wartość – bo ratuje życie.
CR: Dlaczego idea pomagania jest tak ważna? Czy uważa Pan/Pani, że w razem można zdziałać więcej?
A.A-Z.: Na hackathon przyjedzie około 100 najlepszych programistów z całej Polski. Przez 24 godziny będą wspólnie pracować nad stworzeniem koncepcji aplikacji. To dla nas szczególnie cenna inicjatywa. Z jednej strony dzięki niej dostaniemy do ręki doskonałe narzędzie, które umożliwi nam efektywne zbieranie pieniędzy, a z drugiej strony wierzymy, że dzięki temu zyskamy całą rzeszę nowych przyjaciół – programistów zaangażowanych w projekt.
B.C.: Programiści uwielbiają wyzwania. My razem z fundacją rzucamy im najważniejsze, z jakim mogą się zmierzyć – ratowanie życia dzieci chorych na raka. Wierzymy, że takie wyzwania już dzisiaj łączą nasze środowisko, a w przyszłości będą elementem naszej codziennej pracy.
Hackathon HopeIT odbędzie się 27-28 października we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych. Rekrutacja uczestników trwa do 20 października. Więcej informacji można znaleźć na ChallengeRocket oraz na stronie głównej wydarzenia.